MAVIKA

W czym przeszkadzał nam żuraw? Czyli po co robi się rebranding?

Był piękny, czerwony i pewnego dnia całkowicie zniknął z naszej strony i social mediów. Dni świetności naszego brand hero w formie papierowego żurawia przeminęły. Skąd pomysł na zastąpienie go mniej lub bardziej szalonymi kolażami? Dlaczego nie zmieniliśmy wyłącznie strony? Wreszcie, po co nam logo w czterech odrębnych kolorach? W skrócie, o co chodzi z tym całym rebrandingiem i dlaczego decydują się na niego nawet największe brandy na świecie?

Rebranding = niełatwa zmiana

Pomysł rebrandingu kiełkował w Mavice już od dłuższego czasu. Trafiał nawet na tablicę, był analizowany rozważany, a na koniec okazywało się, że albo nie wszyscy są do niego przekonani, albo jego wdrożenie pochłonie zbyt dużo naszej uwagi i pracy, albo działania Klientów są na ten moment ważniejsze (drodzy Klienci nie zrozumcie nas źle, zawsze jesteście dla nas najważniejsi). Wreszcie nastał wiekopomny moment. Do biura wpadła CEO Kasia i znacie ten moment kiedy szefowa wkracza do akcji z taką energią, że nie wiecie, czy zaraz polecą głowy, czy jednak wreszcie wprowadzamy te pizza piątki. W tym wypadku nie było to ani jedno, ani drugie (na szczęście dla naszych karier i BMI). Wraz z całym zespołem przedyskutowaliśmy jednak wszystkie pomysły, ścieżki rozwoju oraz działania, jakie chcieliśmy zapoczątkować. Stworzyliśmy plan rozwoju Maviki oraz wyznaczyliśmy cele, a pierwszym zadaniem do zrealizowania stał się właśnie rebranding. Żuraw zaczął powoli obawiać się o swoją przyszłość.

Rola Design Thinkingu w rebrandingu

W tworzeniu nowej identyfikacji naszej marki niezwykle istotną rolę odegrał sprawdzony przez nas w boju Design Thinking. Dzięki niemu po raz pierwszy od dawna zastanowiliśmy się nad tym, z kim się najczęściej komunikujemy, jak wykorzystujemy dostępne nam narzędzia oraz jak rozgraniczyć wszystkie dziedziny naszej działalności przy jednoczesnym pozostaniu wiernymi naszym wartościom? Cały proces jest tematem na osobny wpis, ale najważniejszym jego skutkiem było postawienie na nowoczesną i ponadczasową identyfikację oraz odświeżenie dominujących kolorów. Dużą nowości i zarazem wyzwaniem było wprowadzenie nowych kolorów marki odzwierciedlającej najważniejsze gałęzie działalności. Kolejno:

  • Pomarańczowy — główny kolor Maviki. Powrót do korzeni z początków istnienia firmy. Nieco łagodniejszy i bardziej elastyczny niż dotychczasowa czerwień.
  • Zielony — kolor na stałe przypisane do Marketingu Po Śląsku i wszystkiego, co z naszym Śląskiem związane. Niezwykle ważny z punktu widzenia estetyki i wartości. 
  • Żółty — kolor usług. Służący do wyróżnienia naszych głównych usług realizowanych codziennie dla Klientów.
  • Fioletowy — barwa zarezerwowana dla Design Thinkingu, coraz ważniejszej usługi w mavikowym ogródku. Kolor trochę bardziej szalony niż pozostałe. Odzwierciedlający kreatywność i niestandardowe podejście charakterystyczne dla Design Thinkingu.

Rebranding — o co tyle zachodu?

Cały proces od zapisania go na tablicy, przez stworzenie kolorów, logo, wykonanie sesji zdjęciowej, aż po wdrożenie w postaci nowej strony i komunikowaniu w social mediach zajął nam prawie 5 miesięcy. Były to miesiące pracy całego zespołu specjalistów od grafików, przez copywriterów po programistów i wiecie co? Nie jest to wciąż zadanie zrealizowane w stu procentach, ale mimo to już widzimy pierwsze pozytywne efekty rebrandingu. Jego głównym zadaniem nie było przecież to, żebyśmy mogli wydrukować sobie nowe pomarańczowe wizytówki (choć jeśli ktoś jest zainteresowany, chętnie się podzielimy). Celem nadrzędnym był dalszy rozwój Maviki, a ten bez rebrandingu być może byłby możliwy, ale nie na takich zasadach, na jakich chcieliśmy działać. Tutaj wspominając naszego żurawia Paulo Coelho czy inny wielki myśliciel powiedziałby coś w stylu: „Każdy koniec daje szansę na nowy początek”. Oklepane? Jasne, ale rebranding to żadna nowość w marketingu. Wiedzą o tym największe firmy i gdy przychodzi graniczny moment, chętnie przeprowadzają rebranding będący właśnie tym nowym początkiem.

Zwykle nie mówimy tyle o sobie co w tym tekście, ale traktujemy to jako ważne case study rebrandingu czy ogólnie brandingu. Wiemy, z czym należy się zmierzyć  nie tylko z punktu widzenia marketingowego, ale także funkcjonowania organizacji. Jeśli czujesz, że Twoja firma potrzebuje nowej energii do działania poprzez rebranding. Katowice stoją otworem, a w nich zespół specjalistów ze świeżym doświadczeniem, gotowych do działania.

Podziękowania

Wielkie dzięki dla całego zespołu, który ciągnie ten wózek. Kasi za wyznaczenie kierunku. Emilce za opracowanie identyfikacji marki i świetne zdjęcia. Wojtkowi i Arsenowi za pracę nad stroną. Kasi, Maćkowi i Magdzie za wnikliwość i dbałość o najmniejsze szczegóły na najwyższym możliwym poziomie. Alkowi za pomysłowość i nowatorskie spojrzenie. Wiktorii i Julce za szybkie działanie. Karolinie za dopilnowanie całego biura w tym szalonym czasie. I oczywiście żurawiowi za dumne reprezentowanie nas przez cały ten czas.

Przewiń do góry